poniedziałek, 17 lutego 2014

Harry


Siedzisz w sobotni wieczór na parapecie w swoim pokoju. Widzisz jak wszyscy twoi znajomi wychodzą na imprezę. Lubiłaś na nie chodzić, ale miałaś szlaban za brzydkie odzywki do rodziców, ale bałaś się też, że będzie tam ON. Zranił cię i to cholernie. Przez miesiące nie mogłaś o nim zapomnieć, dopóki nie wyjechał do Londynu. Niestety wrócił. Jest on teraz członkiem sławnego zespołu. Wrócił do swojej rodzinnej miejscowości, aby odpocząć po trasie koncertowej, która była dla niego męcząca. Postanowiłaś już o nim nie myśleć, więc wzięłaś odtwarzacz MP4 i zatraciłaś się w muzyce. Godziny mijały, a ty cały czas siedziałaś, patrzyłaś w okno i ... płakałaś. Nie umiałaś powstrzymać łez. Te wszystkie wspomnienia z dzieciństwa, z pierwszego balu, wasze wybryki nas jeziorem i ... wasz pierwszy pocałunek. Był on pierwszym i ostatnim chłopakiem, który to zrobił. Od początku pokazywał znajomym, że jesteś jego i nikt nie będzie cię mieć. Zanim wyjechał oznajmił wszystkim, że nikt nie może cię dotknąć, zupełnie nikt. Wszyscy byli przestraszeni i się tego trzymali, ponieważ tu w Holmes Chapel miał znajomego, który mu wszystko donosił. Od pewnego czasu nie przejmowałaś się tym wszystkim i najwyraźniej w świecie zapomniałaś o nim i o wszystkim co z nim związane.
Miałaś zamiar iść się umyć, ale wtedy zauważyłaś kogoś, kogo nigdy nie spodziewałaś się ujrzeć. Harry stał pod twoim oknem z gitarą. Popatrzyłaś na niego ze zdziwieniem. Zaczął ci śpiewać.

 Shut the door / Zatrzaśnij drzwi
 Turn the light off / Zgaś światło
 I wanna be with you / Pragnę być z Tobą
 I wanna feel your love / Pragnę czuć Twoją miłość
 I wanna lay beside you / Pragnę leżeć obok Ciebie
 I can not hide this even though I try / Nie potrafię tego ukrywać, nawet gdy się staram
 Heart beats harder / Serce bije mocniej
 Time escapes me / Czas mi ucieka
 Trembling hands touch skin /  Drżące dłonie dotykają skórę
 It makes this harder / To staje się coraz trudniejsze
 And the tears stream down my face / I sprawia, że łzy spływają po mojej twarzy  

 If we could only have this life for one more day / Gdybyśmy tylko mogli zatrzymać to życie przez kolejny  dzień
 If we could only turn back time / Gdybyśmy tylko mogli cofnąć czas

 You know I'll be / Wiesz, że będę
 Your life, your voice your reason to be / Twoim życiem, Twoim głosem, Twoim powodem by być
 My love, my heart / Kochanie, moje serce
 Is breathing for this
 Moment in time  / Oddycha dla tej chwili w czasie
 I'll find the words to say / Odnajdę odpowiednie słowa, które powiem
 Before you leave me today / Zanim mnie dzisiaj opuścisz

Łzy leciały ci ciurkiem. Nie mogłaś uwierzyć, że zaśpiewał ci jedną z twoich ulubionych piosenek. Lubiłaś słuchać One Direction. Pomimo tego, że wyprowadził się z domu bez konkretnego wytłumaczenia, dlaczego to robi, to nadal go kochałaś. Mocno cię skrzywdził, ale uczucie wobec niego było zbyt duże, żeby po prostu o nim zapomnieć. Patrzyłaś na niego cały czas, a on na ciebie. Zatraciliście się w swoich oczach. Nagle chłopak znika z pola widzenia, nawet nie wiedziałaś kiedy odszedł. Ze smutkiem i bólem w oczach poszłaś do łazienki, aby wykonać wieczorną toaletę. Po wyjściu z łazienki doznałaś szoku. On tu był, w twoim pokoju, na twoim łóżku. Siedział i patrzył na ciebie smutnym wzrokiem.
- Harry - wyszeptałaś, ledwo powstrzymując płacz.
- Przepraszam. Przepraszam, że jestem takim dupkiem! Ja sobie żyłem w Londynie, a ty tu cierpiałaś z mojego powodu. Przepraszam za to co odwaliłem przed wyjazdem. Powinienem pozwolić ci zakochać się na nowo, ale wolałem żyć z pewnością, że nikt cię nie tknie - powiedział, a mnie zatkało. Jak ja mam to odebrać? Chce powiedzieć wszystkim, że już mogą się ze mną umawiać, bo nic im nie zrobi?
- A wiesz, że o tobie zapomniałam? Zapomniałam o wszystkim. O naszych wspólnie spędzonych chwilach! Ale wszystko wróciło jak dowiedziałam się, że przyjeżdżasz do Holmes Chapel! - krzyczałaś. Nie mogłaś już tłumić swoich uczuć w sobie. Miałaś tego dość. One cię wykańczały.
- O mnie się nie da zapomnieć! Popatrz na mnie - powiedział i pokazał ręką na swoją twarz.
- To że masz piękną buźkę nie oznacza, że nie da się o tobie zapomnieć kretynie - uniosłaś swój głos. Chłopak wstał z twojego łóżka i zaczął kierować się w twoją stronę. Stanął przed tobą i patrzył ci prosto w oczy.
- Ja nie zapomniałem o tobie nigdy. Ciągle o tobie myślę. Codziennie chciałem do ciebie zadzwonić, ale coś mnie powstrzymywało. Chyba sumienie, bo nie chciałem cię bardziej skrzywdzić - powiedział.
- Trzeba było to zrobić, może mniej bym cierpiała - odpowiedziałaś.
- Nie wiedziałem, że tego chciałaś - wyszeptał i odsunął się od ciebie.
- Wiesz czego chciałam? Chciałam żebyś nadal mnie kochał. Nadal przy mnie był, albo chociaż odezwał się do mnie. Najgorsze jest to, że nadal cię kocham - powiedziałaś po czym zakryłaś swoje usta. Nie miało to wyjść z twoich ust. Chciałaś tą informację zataić przed nim.
- Ja cię nadal kocham i nigdy nie przestałem - powiedział.
- To czemu umawiałeś się z innymi, a do mnie nawet nie napisałeś? - spytałaś.
- Modest mi kazał. W pewnym czasie chciałem do ciebie przyjechać, ale zakazali mi - powiedział.
- Ale napisać mogłeś - powiedziałaś.
- Ale mnie wkurzasz - warknął. Zdziwiła cię jego reakcja.
- To wyjdź stąd jak tak bardzo cię wkurzam - powiedziałaś przez zaciśnięte zęby.
- Dobrze, tylko najpierw coś zrobię - powiedział. Podszedł do ciebie i pocałował cię.
- Proszę wyjedź ze mną do Londynu. Ja chcę już cię mieć przy sobie na zawsze - powiedział i znów to zrobił.
- Ja mam tutaj szkołę - powiedziałaś ledwo słyszalnie, bo jeszcze nie mogłaś złapać tchu.
- Tam jest wiele szkół - powiedział. Przewróciłaś oczami, bo głupia nie jesteś, aby tego nie wiedzieć.
- Rodzice mnie nie puszczą - oznajmiłam. Bardzo chciałam jechać z nim, ale nie mogę tu zostawić wszystkiego.
- Rozmawiałem z nimi jak spałaś i się zgodzili - powiedział z uśmiechem.
- Na razie nie ufam ci jak kiedyś, więc nie pojadę z tobą nigdzie - powiedziałaś. Chłopak nic nie odpowiedział, tylko opuścił twój pokój. Nie miałaś już na nic ochoty, więc położyłaś się spać.
Kolejnego dnia wyjaśniłaś sobie z Harrym wszystko. Postanowiliście zacząć wszystko od nowa jako przyjaciele. Codziennie spotykaliście się, rozmawialiście szczerzę  i robiliście masę różnych rzeczy. Powoli twoje zaufanie do niego wracało. Pewnego dnia chłopak oznajmił ci, że jutro kończy mu się urlop i wraca z powrotem do Londynu. Nie chciałaś, aby jechał.
- Jeżeli tak bardzo chcesz ze mną być, to wróć ze mną. Jeśli zdecydujesz, że jest ci tam źle, to wrócisz - powiedział. Przez chwilę rozpatrywałaś jego propozycję. Już wiedziałaś jaka jest twoja decyzja.
- Mam tu dużo rzeczy, nie będę wiedziała co wziąć a co zostawić, nie chcę zostawiać rodziców i znajomych. Jednak ty zastępujesz mi te wszystkie rzeczy, więc pojadę z tobą - powiedziałaś radośnie.
- To chyba sen - powiedział. Wziął cię na ręce i zaczął obracać cię dookoła. Cieszyłaś się jak dziecko. Masz nadzieję, że postąpiłaś słusznie.
- Kocham cię [T.I]! - krzyknął, a ty się zaśmiałaś.
- Też cię kocham ty mój wariacie - odrzekłaś i pocałowałaś go.


Hej :) Spodobał Wam się chociaż trochę ten imagin? Proszę komentujcie x
Zapraszam też na mojego drugiego bloga : Mysterious Knowledge Mam nadzieję, że spodoba się.

Pozdrawiam
@JuliaKlove1D