piątek, 3 stycznia 2014

Imagin o Lou ♥


Jesteś najsławniejszą dziewczyną w szkole. Każdy chłopak chciałby się z tobą umówić. Kochasz chodzić na imprezy i właśnie z niej wróciłaś. Nieźle zabalowałaś. Po przebudzeniu masz strasznego kaca, czyli czujesz się tak jak po każdej imprezie, w której towarzyszy ci twoja przyjaciółka. Również lubi imprezować, ale nie jest aż taka pożądana przez chłopaków. Jednym z nich jest Louis Tomlinson. Szkolna gwiazda piłki nożnej. Jest tak samo sławny jak ty. Wiele ludzi mówi, że ładnie byście razem wyglądali, ale ty nie chcesz tego słuchać. Nie lubisz go za jego egoizm i to w jaki sposób zwracał się do innych. Chodzi z tobą do klas, dlatego wiesz, że pyskuje nauczycielom, ściąga na sprawdzianach i rozmawia przez całą lekcje. Z kacem idziesz do szkoły, bo nic innego ci nie pozostało. Twoi rodzice chcą abyś miała dobre oceny, dlatego uczysz się bardzo dobrze, ale nie na tyle, aby nazywali cię kujonem. Dziś masz sprawdzian z niemieckiego. Jesteś dobrze przygotowana, ale Louis nie.
- Tomlinson usiądź koło [T.I.].
- Z miłą chęcią.
Oczywiście Louis próbował od ciebie spisywać. Niestety nie umie ściągać, bo od razu nauczycielka zauważyła, to co robi.
- Tomlinson pała !
Zaczęłaś się śmiać pod nosem. Pomyślałaś, że dobrze mu tak. Może nareszcie nauczy się, że trzeba przychodzić przygotowanym na sprawdzian. Oddałaś sprawdzian jako pierwsza, nie licząc Louisa. Po skończonej lekcji chłopak podszedł do ciebie.
- Nie chcę dostawać więcej jedynek za ściąganie. Pomożesz mi z nauką na matematykę ? - spytał z miną kota ze Shreka.
- Okej. Kiedy, gdzie i o której ?
- Dziś po szkole u mnie.
- Dobra. Będę czekać na ciebie pod szkołą.
- Dziękuję. Jesteś kochana - powiedział i cmoknął cię w policzek. Zaskoczyła cię jego reakcja, bo nie widziałaś, żeby kiedykolwiek dziękował jakieś dziewczynie w taki sposób. Zadzwonił dzwonek na lekcję, więc ruszyłaś w stronę klasy. Z trudem przeżyłaś kolejne 5 lekcji, bo kac dawał o sobie znać. Po skończonych lekcjach poszłaś do szafki, żeby odstawić nie potrzebne książki. Szybko ruszyłaś w stronę wyjścia, bo miałaś nadzieję, że Louis już czeka, bo chciałaś załatwić to szybko. Niestety go nie było. Po 15 minutach raczył się zjawić i ruszyliście do jego domu. Przez całą drogę nikt nie odezwał się ani słowem. Jego dom był ogromny, ale nie zdziwiło cię to, bo jego rodzice są bogaci. Mama aktorka, a tata biznesmen.
- Chcesz się czegoś napić ?
- Sok poproszę.
- Już podaję, a ty rozgość się. Po raz kolejny zdziwiło cię jego zachowanie. Po chwili zjawił się w salonie z dwoma szklankami soku pomarańczowego.
- No to zaczynamy, bo nie chcę siedzieć nad książkami do rana.
- Okej. Zacznijmy od tego czy znasz wzór na pole koła ?
- No nie.
- Czyli zaczynamy od podstaw. Uczyłaś się z nim do 20, bo uczenie czterech wzorów zajęło wam ponad godzinę, bo nie umiał ich zapamiętać.
- Już późno, będę się zbierać.
- No pa. Pamiętaj, aby zamknąć za sobą drzwi.
Wrócił stary Louis. Podczas nauki był miły, a znów stał się taki jak jest w szkole. Szłaś po ciemku do domu. Strasznie się bałaś, więc zabijałaś go w myślach za to, że nie zaproponował cię odwieźć. Po powrocie do domu wzięłaś się za lekcje. Później popisałaś z przyjaciółką i po wieczorne toalecie poszłaś spać. Przez kolejne tygodnie pomagałaś Louisowi w nauce. Zdobywał 5 ze sprawdzianów, ale nigdy nie podziękował ci za poświęcanie mu czasu. Coraz bardziej stawał się dla ciebie nie miły. Za 3 dni masz sprawdzian z biologii.
- Przyjdź do mnie po szkole, to pouczymy się do sprawdzianu - powiedział przechodząc koło ciebie.
- Nie mam czasu.
Nie spodobało mu się to, więc powiedział, że to on przyjdzie do ciebie. Oznajmił też, że musi powiedzieć ci coś ważnego. Nie wiedziałaś, co to może być. Tak jak obiecał przyszedł do ciebie po szkole.
- Mów co chcesz, bo nie mam czasu, bo idę do [I.T.P.].
Zamiast powiedzieć o co mu chodzi, wpił się w twoje usta. Nie odwzajemniłaś tego, tylko odepchnęłaś go od siebie.
- Kocham Cię - wyszeptał.
- Przykro mi Lou, ale ja do ciebie nic nie czuję.
Chłopak wybiegł z twojego domu. Widziałaś przez okno, że płakał. Zrobiło ci się go żal. Zaczęłaś myśleć nad tym co ci powiedział. Ubrałaś szybko buty i pobiegłaś do jego domu. Niestety było za późno. Przed posesją stała karetka. Właśnie wynosili Louisa. Był zawinięty w czarny worek. Podbiegłaś do jednego sanitariusza i spytałaś się co się stało.
- Chłopak podciął sobie żyły, a potem powiesił się na klamce. Jak masz imię ?
- [T.I.].
- To chyba do ciebie.
Podał ci kopertę, na której było napisane twoje imię. Zaczęłaś czytać list, który napisał do ciebie zanim to zrobił.

Droga [T.I.]
Czytasz to, gdy już nie ma mnie na tym świecie. Zakochałem się w Tobie od początku poznania Cię, ale nie umiałem okazać tego. Nie umiem żyć z myślą, że mnie nie kochasz.
" Nie ma słów, które zniszczą Cię we mnie
 Przenoszę się do miejsc, w których mam Cię
Na zawsze, jesteś dla mnie.
Twój obraz w mojej głowie nie zgaśnie,
Nie zgaśnie, nie wyblaknie.
 Zachowam Cię już w sercu na zawsze,
Na zawsze, jesteś dla mnie "
Kocha Cię na zawsze ! Louis

Zaczęłaś płakać po przeczytaniu listu. Właśnie zrozumiałaś, że go kochasz, ale było już za późno. Pobiegłaś do swojego domu. Wbiegłaś do łazienki i podcięłaś żyły. Chciałaś umrzeć, aby móc żyć z Louisem w lepszym świecie. Nie udało się ciebie uratować. Umarłaś. Od teraz jesteś szczęśliwa z Lou, ale nie na ziemi, pośród ludzi, lecz w niebie wśród aniołów, którym się stałaś.


To mój pierwszy imagin na tym blogu i mam nadzieję, że spodoba wam się :)
[ W liście był kawałek piosenki Dawida Kwiatkowskiego "Na Zawsze" ]

Pozdrawiam 
@JuliaKlove1D

2 komentarze:

  1. Uwielbiam ta posenke ale teraz bedzie mi sie za kazdym razem kojarzyc z tym imaginem i bedzie mi sie chcialo plakac :'c pienky... taki smutny. Placze jak glupisa :c
    Mam nadzieje ze niedligo pojawi sie jakis nowy wesoly imagin ale takie tez uwielbiam. Dobrze jest sobie czasem poplakac :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam to i płaczę 😢 świetny imagin :*

    OdpowiedzUsuń

Za każdą opinię dziękujemy ♥
Wasze komentarze motywują nas do dalszej pracy nad blogiem ♥