sobota, 25 stycznia 2014

Liam ♥♥♥


Jesteś dziewczyną z problemami. Nikt cię nie lubi, ludzie w szkole uważają cię za dziwadło, masz słabe oceny i rodzice nie interesują się tobą. Masz tego wszystkiego dość. Jest godzina 23:00. Właśnie idziesz przez park, kierując się w stronę mostu, który jest niedaleko. Masz zamiar z niego skoczyć.
- Nikt nie będzie za mną płakał. Nawet nie zauważą, że mnie nie ma - powiedziałaś do siebie. Szłaś dalej nucąc sobie ulubioną piosenkę, którą jest "What Makes You Beautful". Kochałaś ten zespół, ale rodzice nigdy nie chcieli cię puścić na ich koncert. Według ciebie najlepiej śpiewał Liam. Bardzo chciałaś go spotkać, ale to już będzie niemożliwe, niedługo już nie będziesz żyć. W końcu doszłaś na miejsce. Stanęłaś przy barierce i patrzyłaś w dół. Łzy leciały ci ciurkiem. Chciałaś, żeby było jak dawniej, wtedy kiedy twój brat żył. Spędzałaś z rodzicami czas, jeździliście na wakacje, a najważniejsze jest to, że nie pili. Zaczęli pić, gdy zabrakło na świecie [I.T.B]. Obwiniali się za to, że zginął, bo przedawkował narkotyki. Mieli wyrzuty, że dawali mu tyle luzu i nie przejmowali się tym co robi. Czemu je brał? Wpadł w złe towarzystwo, które go do tego namówiło. Bardzo chciałaś, żeby był przy tobie, ale niestety już go nie ma. Może, gdy umrzesz  spotkasz go w niebie i będziecie szczęśliwi? Przełożyłaś już jedną nogę, a potem drugą. Stałaś na krawędzi. Chciałaś już zrobić krok w przód, ale ktoś złapał cię w pasie i przyciągnął do siebie.
- Puść mnie! - krzyczałaś. Nie pomogło to, więc zaczęłaś się wiercić. W pewnym momencie obróciłaś się do tej osoby i przytuliłaś się z całej siły. Rozpoznałaś, że to chłopak, który miał boskie perfumy. Nagle zaczął prowadzić cię w nieznaną ci stronę. Przestraszyłaś się, że to jakiś pedofil. Nie widziałaś jego twarzy. Podeszliście do czarnego, luksusowego auta, do którego pomógł ci wejść. Siedziałaś w środku i czekałaś, aż sam wejdzie do środka.
- Kim jesteś i gdzie mnie zabierasz? - szepnęłaś.
- Jestem Liam Payne i zabieram cię do mnie do domu, bo nie chcę, żeby ci się coś stało - odpowiedział z pięknym uśmiechem. Twoje oczy rozszerzyły się do maksa. Nie mogłaś uwierzyć, że twój idol uratował tobie życie. Jechaliście w ciszy, aż w pewnym momencie chłopak ją przerwał.
- Czemu chciałaś to zrobić? - spytał nie spuszczając wzroku z drogi.
- Nie chcę teraz o tym mówić. Może powiem ci kiedy indziej - odparłaś ze smutkiem.
- Dobrze. Muszę cię ostrzec, że mieszkam z ... - nie dokończył, bo mu przerwałaś.
- Z czterema przyjaciółmi, którzy są dla ciebie jak bracia - powiedziałaś.
- Skąd wiedziałaś? - spytał zdziwiony, bo chyba nie spodziewał się, że dokończysz prawidłowo.
- Fanka - odparłaś. Przez resztę drogi o nic już się nie spytał. Każdy z was pogrążony był w swoich myślach. Byliście na miejscu. Liam zaparkował samochód na podjeździe, po czym wyszedł z auta, okrążył je i otworzył drzwi od strony pasażera. Wyciągnął rękę w geście pomocy, którą chwyciłaś i wyszłaś zgrabnie z pojazdu. W świetle lamp zobaczyłaś jego świecące brązowe oczka. Zakochałaś się w nich. Weszliście do domu i bez słowa przeszliście przez salon. Chciałaś przywitać się z chłopakami, ale Liam chwycił cię za rękę i zaprowadził do swojej sypialni.
- Rozgość się, a ja poszukam ci jakiś rzeczy na przebranie - powiedział i wszedł do pomieszczenia obok, zapewnie garderoby. Po chwili wrócił i podał ci koszulkę i dresy.
- Niestety nie mam nic innego. Możesz iść się odświeżyć, a ja zaraz wrócę - powiedział pokazując na drzwi obok garderoby.
- Dziękuję - powiedziałaś i poszłaś we wskazane miejsce.
- A w ogóle jak masz na imię? - spytał.
- [T.I] - odpowiedziałaś i weszłaś do łazienki. Zakluczyłaś drzwi, po czym zaczęłaś ściągać swoje rzeczy. Gdy już się ich pozbyłaś, weszłaś pod prysznic. Po krótkiej, ale relaksującej kąpieli, osuszyłaś swoje ciało i ubrałaś swoją bieliznę oraz ciuchy od Liama. Rozczesałaś włosy grzebieniem, który leżał na szafce i odkluczyłaś drzwi, żeby z powrotem być w pokoju chłopaka. Byłaś mu wdzięczna za pomoc, ale za to, że cię uratował nie za bardzo. Chciałaś już być razem z bratem i żyć bez żadnych problemów. 
- Jesteś głodna? - spytał.
- Trochę - powiedziałaś.
- No to chodźmy do kuchni. Przy okazji przedstawię cię chłopakom - powiedział wyciągając w twoją stronę dłoń, którą od razu chwyciłaś. Zeszliście na dół i od razu reszta One Direction znalazła się obok ciebie.
- Jestem Louis - powiedział i przytulił cię.
- A ja Niall - powiedział z pełną buzią.
- Zayn - kiwnął głową.
- Ja jestem ten najseksowniejszy, czyli Harry - powiedział i puścił ci oczko, na co zachichotałaś.
- Miło mi was poznać. Jestem [T.I] - odparłaś.
- To wy sobie porozmawiajcie, a ja idę coś zrobić do jedzenia - powiedział Liam i zniknął ci z oczu. Poszliście do salonu. Zayn i Louis rozsiedli się na fotelach, a Harry i Niall siedzieli obok ciebie na kanapie. Przez chwilę panowała pomiędzy wami zupełna cisza, którą Niall po chwili przerwał.
- Jak poznałaś się z naszym tatusiem? - spytał wkładając żelka do buzi.
- Chciałam popełnić samobójstwo, ale Liam zjawił się w nieodpowiednim momencie i mnie uratował - powiedziałaś. Jedna łza spłynęła ci po policzku, która starł ci Li. Nie wiedziałaś kiedy, ale już leżałaś u niego w łóżku i płakałaś jak małe dziecko. Nie panowałaś nad tym. Chłopak chciał cię uspokoić. Nie wiedziałaś kiedy zasnęłaś.
Obudziłaś się wtulona w chłopaka, który przyglądał się tobie.
- Wyglądasz tak słodko, gdy śpisz - powiedział i pocałował cię. Byłaś w szoku, ale po chwili odwzajemniłaś pocałunek. Po chwili oderwaliście się od siebie i patrzyliście sobie w oczy. Nadal nie mogłaś uwierzyć, w to co się przed chwilą działo. Byłaś w siódmym niebie.
- W łazience leżą twoje rzeczy. Uprałem je jak zasnęłaś - powiedział.
- Dziękuję - powiedziałaś dając mu buziaka w policzek. Wykonałaś poranną toaletę i zeszłaś na dół, bo Liama nie było w pokoju. To co zastałaś w salonie, sprawiło, że z twoich oczu zaczęły wydobywać się łzy. Osoba, którą szukałaś, właśnie całowała się z jakąś dziewczyną. Wybiegłaś szybko z ich domu. Kierowałaś się w stronę mostu. Znów chciałaś, to zrobić. Już stałaś na krawędzi.
- Co ja sobie wyobrażałam?! Że wielki Liam Payne zakocha się w dziewczynie, która ma rodziców pijaków, straciła brata, który przedawkował narkotyki i sama chciała się zabić !? - krzyknęłaś i oczy wszystkich skupione były na tobie. Nie obchodziło cię to. Już miałaś skoczyć, gdy znów ktoś cię złapał w pasie.
- Do jasnej cholery, czy nie mogę nareszcie skoczyć?! - krzyknęłaś i obróciłaś się w stronę osoby, która uratowała cię. Stał tam on.
- Nie pozwolę, abyś skoczyła. Ta dziewczyna, to moja była, która chciała do mnie wrócić - powiedział.
- Ale całowałeś się z nią - szepnęłaś.
- Nie odwzajemniłem tego. Ja jej nie kocham. Zakochałem się w tobie. Jak zobaczyłem cię na tym moście, to wiedziałem, że nie zostawię cię w spokoju - tłumaczył. Nic nie odpowiedziałaś, tylko rzuciłaś mu się na szyję.

5 LAT PÓŹNIEJ

Właśnie stoisz na ślubnym kobiercu. Zaraz zostaniesz żoną Liama Payne'a. Chłopaka, którego kochasz, a on kocha ciebie. W pierwszej ławce siedzą twoi i jego rodzice, którzy pilnują waszą córeczkę Olivię. Twoi rodzice przestali pić. Wszystko dzięki Liamowi. Poprosił ich, żeby poszli na terapię. Wytłumaczył im wszystko i oznajmił, że będą mieli wnuczkę. Dzięki tym słowom, opamiętali się i poddali się leczeniu.
- Czy bierzesz sobie [T.I.] [T.N] za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i, że nie opuścisz jej aż do śmierci ? - spytał ksiądz Liama.
- Tak - powiedział i uśmiechnął się do ciebie, po czym założył obrączkę na twój palec.
- A czy ty bierzesz sobie Liama Payne'a za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i, że nie opuścisz go aż do śmierci? - spytał, lecz tym razem ciebie.
- Tak - odpowiedziałaś i poczułaś spływającą ci łzę po policzku. Włożyłaś mu na palec obrączkę.
- Ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować pannę młodą - oznajmił. Liam nie czekając chwili dłużej, chwycił cię w pasie, przyciągnął do siebie i złączył wasze usta w jedność. Wesele było szalone, a noc poślubna nie do zapomnienia. Od tego dnia staliście się kochającą rodziną i co najważniejsze, byliście ze sobą, aż do śmierci.



Hej ! I jak wrażenia? Mam nadzieję, że się spodobało :) Liczę na szczere opinie w postaci komentarzy x

Pozdrawiam :)
@JuliaKlove1D

PS.  @Darcy97poland kazała przekazać, że w poniedziałek doda kolejną część o Niallu :))

3 komentarze:

  1. Swietny imagin. Kocham takie jedno party :D i juz nie moge doczekac sie kolejnej czesci o Niallu :D

    OdpowiedzUsuń

Za każdą opinię dziękujemy ♥
Wasze komentarze motywują nas do dalszej pracy nad blogiem ♥