Jest środek wakacji. Od roku przyjaźnisz
się z chłopakami z One Direction. Postanowiliście popłynąć na pewną wyspę, na
której nikt nie mieszka, ani żyje. Właściciel wynajmuje ją tylko sławom, a że
chłopacy nimi są, to bez problemy załatwili rejs. Wzięłaś ze sobą
[I.T.P.], ponieważ nie wyobrażałaś sobie tygodnia bez niej, ale także Niall ją
zaprosił. Coś czułaś, że mają się ku sobie, ale nie wnikałaś. Usłyszałaś
klakson - chłopaki już są. Wzięłaś swoją walizkę, pożegnałaś z rodzicami i
wyszłaś z domu. Zobaczyłaś Liama opierającego się o maskę samochodu. Był ubrany
w czarne rurki, kolorową koszulkę z nadrukiem, białe conversy i okulary
przeciwsłoneczne spoczywające na jego nosie. Na ten widok uśmiechnęłaś się
szeroko, ponieważ byłaś w nim zakochana. Zanim ich poznałaś, to byłaś
directionerką ( nadal nią jesteś ) i najbardziej podobał ci się on. Do teraz to
zostało, nawet uroki Harry'ego na ciebie nie działały. Przywitałaś się z
chłopakiem, po czym wsiadłaś do samochodu, którym kierował. Na tyłach siedział
również Zayn, bo nie starczyło dla niego miejsca w tamtym aucie. - Hej Zayn.
- Siema młoda.
- Ej !
- No co ? Lubię tak do ciebie mówić.
- A ja tego nie lubię.
- Uspokójcie się - powiedział Liam.
- Tatuś chyba wstał lewą nogą - powiedziałaś do Zayna, na co
się zaśmiał. Kierowca spojrzał na ciebie gniewnym wzrokiem, więc uspokoiłaś
się. Droga do portu trwała 3 godziny. Przez ten czas słuchałaś muzyki przez
słuchawki, a chłopaki rozmawiali. Po wyjściu z pojazdu ruszyliście do portu,
gdzie na statku czekał właściciel wyspy. Samochody z pod portu zabrali
ochroniarze, których wcześniej wysłał Paul. Dziwiło cię, że nie ma żadnej
fanki, ale przyjaciele wytłumaczyli, że podróż jest dyskretna i nikt o niej nie
wie. Wszyscy weszli na pokład.
- Witam was kochani ! Mam nadzieję, że podróż będzie dla was
przyjemnością jak również pobyt na wyspie - powiedział właściciel.
- To my dziękujemy za pozwolenie na przebywanie na niej -
powiedział Lou.
- Tak, tak. Ciekawe czy wrócicie żywi - posiedział pod
nosem, lecz tylko ty to słyszałaś. Zaniepokoiło cię to, ale postanowiłaś, to
zignorować. Rejs miał trwać 9 godzin. Wszyscy poszli przebrać się w stroje
kąpielowe, bo było zbyt gorąco, aby wytrzymać w normalnych ciuchach. Chłopacy
byli w kolorowych kąpielówkach, a ty z [I.T.P.] w niebieskich strojach
dwuczęściowych. Twój się różnił, bo był w paski, a jej jednolity.
- Chce ktoś piwo ? - zaproponował Hazz.
- Daj mi jedno - powiedziałaś, a wszyscy popatrzyli na
ciebie zdziwionym wzrokiem.
- Ty przecież nie masz 18 lat - powiedział Niall.
- O dwa miesiące nie chodzi. Dostanę czy nie ?
- Nie - powiedział stanowczo Li. Trochę zaczynało denerwować
cię jego zachowanie.
- Oby nie był taki na wyspie, bo z nim nie wytrzymam -
pomyślałaś. Wszyscy pili w najlepsze, nawet twoja przyjaciółka, bo ma już 18.
Po dwóch godzinach niektórzy byli wstawieni.
- No, no. Tatuś daj córeczce się napić - powiedział Lou.
- Proszę - podał ci butelkę. Popatrzyłaś na niego dziwnie i
wypiłaś. Po kolejnej godzinie, nikt już nie był trzeźwy.
- Zagrajmy w butelkę - powiedział Zayn. Zaczął kręcić i
wypadło na [I.T.P.].
- Pytanie. - Czujesz coś do naszego Horanka ?
- Chyba tak - powiedziała i spuściła głowę. Następny był
Hazz. Graliście już od pół godziny, aż w końcu wypadło na ciebie.
- Zadanie - powiedziałaś obojętnie.
- Pocałuj tatusia.
- Spoko - odpowiedziałaś i podeszłaś do chłopaka. Gdyby nie
alkohol, na pewno nie zrobiłabyś tego, ponieważ nie byłaś odważną osobą. Po
wykonaniu zadania usiadłaś na swoim miejscu i zakręciłaś butelką. Graliście do czasu
dopłynięcia. Po wejściu na ląd od razu poszliście do domków. Swój dzieliłaś z
Li, bo nikt nie chciał być z wkurzającym mądralą, bo po alkoholu przebijał
samego siebie. Po umyciu od razu położyłaś się do łóżka. Nie wiedziałaś kiedy
zasnęłaś.
Rano obudziłaś się z wielkim bólem głowy, więc wzięłaś
odpowiednie tabletki. Obróciłaś się w bok i zobaczyłaś Liama całego we krwi.
Szybko odskoczyłaś od ciała. Zauważyłaś, że miał wybite dwa noże. Jedno w
głowę, a drugie w serce. Przestraszyłaś się i pobiegłaś z płaczem do domku
obok, gdzie mieli spać Zayn i Louis oraz Harry. Nie było ich tam, więc
pobiegłaś do Nialla i [I.T.P.]. To co zobaczyłaś było przerażające. Twoi
przyjaciele mieli wydłubane oczy i rozerwane brzuchy, a przy pomocy ich krwi,
ktoś napisał na ścianie napis : NIE PRZEŻYJESZ KOLEJNEJ NOCY !!! Z racji tego,
że nie było tu zasięgu nie mogłaś zrobić nic, aby po ciebie wrócili. Chciałaś
być jak najdalej od tego miejsca, ale nie mogłaś nic zrobić, do tego nie
wiedziałaś, gdzie jest Lou, Hazz i Malik. Martwiłaś się o nich. Miałaś
nadzieję, że nie znajdziesz również ich ciał. Poszłaś w stronę lasu, bo
usłyszałaś czyjeś krzyki. Przez całą drogę opłakiwałaś przyjaciółkę, Nialla
oraz Liam, w którym byłaś zakochana na zabój. Teraz pozostały ci po nim zdjęcia
i wspomnienie z gry w butelkę. Gdy go całowałaś czułaś się niesamowicie, a
teraz już tego nie zaznasz, bo nie wiadomo czy przeżyjesz. W pewnym momencie
uderzyłaś w coś głową. Spojrzałaś w górę, a tam wisiał Harry. Odskoczyłaś z
piskiem i znów na coś wpadłaś. Tym razem, to Louis. Zaczęłaś płakać, ponieważ
nie mogłaś uwierzyć, w to co się stało. Nadal nie znalazłaś Zayna. Może leży
gdzieś zakopanym ? Może żyje ? Właśnie te pytania nasuwały ci się na myśl.
Biegłaś cały czas. W oddali widziałaś postać przyjaciela.
- Zayn ! Zayn ! - krzyczałaś, ale chłopak stał nie ruchomo.
Podbiegłaś do niego i zaczęłaś nim potrząsać. Miał zamknięte oczy. Po twoich
nawoływaniach otworzył je. Były czerwone. A z jego mimiki twarzy można było
wyczytać złość.
- Zostaw go, on już tak nie żyje - odezwał się. To nie był
jego głos. Czułaś, że coś zawładnęło jego duszą i to było coś złego. Cofałaś
się powoli, aż przewróciłaś się. Potknęłaś się o ciała przyjaciół. Nie miałaś
pojęcia, co one tu robią.
- Posiadam ogromne moce, więc mogę przenosić co chcę dokąd
chcę - odpowiedział na twoje pytanie, zadane w myślach.
- Czemu, to zrobiłeś ? W czym ci zawinili ?! - krzyknęłaś z
łzami w oczach.
- Nie lubię brytyjskich boys bandów. Nie powinni zyskać tej sławy.
Muzykę mają do kitu i w ogóle są tacy pedalscy - odpowiedziało ci, to coś w
ciele Zayna. Chciałaś się na niego rzucić za te określenia, ale zrezygnowałaś w
ostatniej chwili.
- Wiesz co ? Jednak nie mam serca. Zabije cię, tak jak ich -
powiedział i wyjął nóż. Zaczęłaś uciekać, ale nie było ci dane przeżyć. Trafił
prosto w głowę. Upadłaś i w szybkim tempie umierałaś. W ostatnich chwilach
życia, przez myśl przeszedł ci cały rok spędzony z nimi. Obwiniałaś się za ich
śmierć, bo nie zareagowałaś na słowa właściciela. Po chwili umarłaś.
Przepraszam Cię Magdo, że nie odpisałam na twój komentarz :)
Odpowiem Ci na te pytania, na które jestem 100 % pewna odpowiedzi :
Czy tylko ty będziesz dodawać tu Imaginy czy ktoś inny też ?
Oczywiście, że ktoś też będzie dodawał.
Jak często będziesz dodawać Imaginy?
Tak często jak mi się uda, bo jest szkoła i nie zawsze mam
czas na napisanie czegoś lub pomysłu.
Czy będziesz pisać dłuższe Imaginy?
Na razie nie mam w planie. Ale kiedyś postaram się napisać.
Jeżeli chcesz przeczytać coś dłuższego, to zapraszam na mój blog KLIK
Pozdrawiam ♥
@JuliaKlove1D
Juz od poczatky trochw balam sie tego Imaginu po przeczytaniu tego ze jada na wyspe bo czytalam lekture w ktorej bylo 10 osob i wszystkie zginely na wyspie z rak jednej osoby ktora potem popelnila samobojstwo. Ten imagin to taka nowos bo nie czytalam jeszze nigdzie tekiego, czasem zdarzalo sie ze ktos zginal ale nie wszyscy naraz. Taki inny od wszystkich ale i tak fajny (jezeli moge sie tak wyrazic o tym xo sie tu przed chwila zdarzylo) zycze ci duzo pomyslow na nowe imaginy / Magda
OdpowiedzUsuńP.S. dziekuje za odpowieszi na moje pytania Xx
"Nikt się w nikim nie zakochał".
OdpowiedzUsuńTsa, masz rację, tylko główna bohaterka z Liamie, a jej przyjaciółka w Niallu...
Żałosne to, w każdym imaginie to samo, o czym by nie był.
jakoś ostatnio nie podobają mi się te imaginy... To nie hejt, to tylko moje zdanie. Popracuj nad tym, bo blog kiedyś był świetny.
OdpowiedzUsuń