czwartek, 14 marca 2013

Imagin o Lou ♥


Ostatni raz stanęłaś przed lustrem poprawiając sukienkę i włosy. Zeszłaś na dół, a Louis siedział jeszcze na kanapie. Był lekko zestresowany co było po nim widać, próbował się uśmiechać, ale nie wychodziło mu to dobrze.
-To co kochanie jedziemy?- zapytałaś wesoła, na co on jedynie niepewnie kiwnął głową. Zaśmiałaś się i podeszłaś do niego. On wtedy wstał i przytulił się do Ciebie, wiedziałaś że myślami jest już u Twoich rodziców. Byłaś w 100% pewna, że już wyobraża sobie pierwszy uścisk w Twoim tatą.
-Będzie dobrze Lou.- szepnęłaś mu na ucho.
-Musi być. Przecież oni mnie zabiją na samym wejściu. Tak nie powinno być, najpierw powinienem ich poznać następnie powinnyśmy zamieszkać razem.- powtarzał. Przez jego trasę nie mieliście czasu normalnie w wyznaczonym terminie spotkać się z Twoimi rodzicami. Przyjeżdżał zawsze niespodziewanie, albo Ty jeździłaś do niego. Twoi rodzice znali go jedynie z telewizji i Twoich opowiadań. Ucałowałaś go na pocieszenie i ruszyliście do wyjścia. Po godzinnej jeździe byliście za miastem, gdzie mieszkali Twoi rodzice odkąd ich opuściłaś. Louis otworzył Tobie drzwi od samochodu i  ostatni raz wziął głęboki oddech. Złapałaś go za rękę, a on ścisnął Twoją bardzo mocno, na co Ty zaśmiałaś się. Wtedy usłyszeliście z pobliskiego lasu drwali, którzy wycinali drzewo. Chłopak spojrzał na Ciebie przerażony.
-Jeśli coś się stanie, obiecaj, że mnie nie zostawisz. Obiecaj.- powiedział do Ciebie po cichu. A ty zadzwoniłaś do drzwi, w których od razu pojawiła się Twoja mama, a za nią tata. Rzucili się Tobie na szyję stęsknieni,  gdyż dawno już u nich nie byłaś.
-Mamo, tato to jest Louis.- powiedziałaś dumnie trzymając go za rękę wpatrzona w niego jak w skarb.
-Dzień dobry. Miło mi Państwa poznać.- powiedział podając Twojej mamie jej ulubione kwiaty, a tacie jego ulubiony alkohol. I wtedy nastąpił ten moment, Lou podał Twojemu tacie rękę, a Ty i Twoja mama zaczęłyście się śmiać.
-Twój tata już od samego rana nie mógł się tego doczekać- powiedziała Twoja mama wchodząc z wami do salonu. Usiedliście na kanapie, ucałowałaś chłopaka w policzek, zauważyłaś jak stres właśnie z niego wychodzi i wraca ten wyluzowany twój mężczyzna. Po dłuższej rozmowę  zjedliście obiad oraz deser, żarty oraz dyskusje nie urywały się nawet na chwilę.
-Chyba kochanie powinniśmy pokazać Louisowi nasz piękny mały skarb.- Powiedziała mama na co tata śmiejąc się zgodził się z nią. Kobieta ruszyła do wielkiej komody wyciągając z niej albumy rodzinne.
-Mamo proszę Cię! Nie rób mi tego!- prosiłaś wiedząc, że właśnie na twojej twarzy pojawiają się rumieńce. Lou jedynie objął Ciebie.
-Chętnie z Panią obejrzę zdjęcia.- odpowiedział i ucałował Twoje czoło.
Dzień minął wam tak szybko i cudownie. Twoi rodzice naprawdę polubili, a raczej pokochali chłopaka. Roześmiani siedząc na kanapach piliście drinki. Postanowiliście zostać z Louisem na noc i spać w Twoim dawnym pokoju. Nazajutrz wszyscy razem zjedliście śniadanie i spędziliście jeszcze kilka godzin po czym udaliście się z powrotem do Londynu.
-Chyba naprawdę Twoi rodzice mnie polubili.- powiedział Lou przekraczając próg domu.
-Polubili? Oni wręcz Ciebie pokochali!- zaśmiałaś się, wtedy on odwrócił się do Ciebie i objął.
-To bardzo dobrze. Nie będą mieli nic przeciwko, gdy kiedyś poproszę Ciebie o to, abyś została moją żoną.- uśmiechnął się i wysłał Tobie oczko, a następnie pocałował.


4 komentarze:

  1. Fajny fajny ;) czekam na jakiegoś o Harrym :>

    OdpowiedzUsuń
  2. uu ! fajny blog zapraszam do mnie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zrobiłaś ten kursor ze jak sie porusza myszką to jest np. irish boy , carrots itp. ?

    OdpowiedzUsuń

Za każdą opinię dziękujemy ♥
Wasze komentarze motywują nas do dalszej pracy nad blogiem ♥